Strona główna Wiadomości z gry Co jeśli…? Odcinek 8 Daje Ultronowi drugą szansę, na którą zasługuje

Co jeśli…? Odcinek 8 Daje Ultronowi drugą szansę, na którą zasługuje

0
Co jeśli…? Odcinek 8 Daje Ultronowi drugą szansę, na którą zasługuje

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych złoczyńców MCU powraca, a fani to uwielbiają. Jak więc ten Ultron naprawia błędy swojego odpowiednika na żywo?

Oczywiście złoczyńca niekoniecznie musi być potężnym wojownikiem, aby być poważnym zagrożeniem: wystarczy spojrzeć na Barona Zemo. Jednak wielu fanów uznało, że brakuje również charakterystyki Ultrona. Z jednej strony Ultron MCU działa dobrze tematycznie jako manifestacja ciemnej strony Tony’ego Starka – zrodzonej z obsesyjnej potrzeby Tony’ego, by chronić świat, Ultron przenosi autorytarne skłonności swojego twórcy do morderczej skrajności. Ale chociaż to założenie dobrze sprawdza się na papierze, jest ono podważane przez naleganie pisarza i reżysera Jossa Whedona na granie Ultrona w komedii. Ultron Whedona oscyluje między mizantropijnym filozofem a roztrzepanym dowcipnisiem, z niewielką równowagą między tymi dwoma skrajnościami. I chociaż innym złoczyńcom MCU, takim jak Vulture, Hela i Agatha Harkness, udało się dobrze zrównoważyć komedię i groźbę, nie opłaca się to tak dobrze w przypadku Ultrona.

Ale pomimo kontrowersyjnego przedstawienia Ultrona pod piórem Whedona – a może właśnie z tego powodu – wielu fanów MCU domagało się powrotu Ultrona. I rzeczywiście, A co jeśli…? spełniło to życzenie w znaczący sposób. Ten wariant Ultrona (którego głosem użyczył Ross Marquand z Invincible) jest nie tylko znacznie bardziej groźny niż jego odpowiednik na żywo, ale jest on prawdopodobnie najbardziej przerażającą siłą w całym MCU. Jak drażniono w odcinku 7, wariant Ultron dzierży moc wszystkich sześciu Kamieni Nieskończoności i zdecydowanie dobrze je wykorzystuje. Odcinek 8 przedstawia montaż, w którym Ultron niszczy planetę po planecie, bez wysiłku niszcząc niezliczone cywilizacje i zabijając każdego, kto stanie mu na drodze. Nawet Kapitan Marvel w pełnej sile jest łatwo pokonany przez nieskończoną moc Ultrona.

Oczywiście to naturalne, że wariant Ultron jest jedną z najpotężniejszych istot w całym MCU, biorąc pod uwagę, że jest jedyną postacią, która jak dotąd dzierży wszystkie sześć Kamieni Nieskończoności przez dłuższy czas – podczas gdy Thanos, Hulk i Iron Man każdy użył ich tylko raz, Ultron jest na stałe połączony z Kamieniami i nie waha się użyć ich mocy. W rzeczywistości podbój wszechświata przychodzi Ultronie tak łatwo, że przez krótki czas przeżywa kryzys egzystencjalny po udanym zniszczeniu wszystkich, którzy mu się sprzeciwią. Ultron wpatruje się w nieskończoną pustkę kosmosu, zastanawiając się, co stanie się z nim teraz, gdy spełnił swój cel stworzenia wiecznego pokoju. Ale dzięki swojej boskiej mocy Ultron wkrótce uświadamia sobie, że w istnieniu jest coś więcej, niż sądził, i zaczyna dostrzegać obecność Obserwatora, który go obserwuje.

Przeczytaj także  My Hero Academia 356: A Heroe Heles

Ultron angażuje Obserwatora w bitwę, zmuszając Uatu do wykorzystania jego ogromnej kosmicznej mocy. Epicka bitwa, która następuje, obejmuje niezliczone wszechświaty, przebijając się przez ściany między rzeczywistościami, gdy te dwie budzące podziw istoty zderzają się. Obserwator udowadnia, że ​​sam jest zdumiewająco potężny, będąc w stanie przeciwstawić się Ultronowi nawet ze wszystkimi sześcioma Kamieniami Nieskończoności. Jednak Ultron wkrótce odwraca losy, pokonując Uatu, gdy ten gani go za bezczynność, podczas gdy niezliczone światy cierpią. To mały moment scharakteryzowania, ale podkreśla fakt, że pomimo swoich ludobójczych czynów Ultron ostatecznie kieruje się prawdziwym pragnieniem stworzenia pokoju. Mówiąc o charakterystyce, suche poczucie humoru Ultrona przejawia się nawet w kilku punktach – ale nie ze szkodą dla dramatycznego napięcia bitwy.

W końcu Ultron okazuje się zbyt potężny, by Obserwator mógł go pokonać w pojedynkę, powodując ucieczkę Uatu, podczas gdy Ultron rozpoczyna podbój wieloświata. W ostatniej scenie odcinka, Obserwator prosi o pomoc Doktora Strange Supreme (ostatnio widzianego w odcinku 4), pokazując, że został zmuszony do porzucenia przysięgi nieingerencji w imię ocalenia wieloświata. Jest to rodzaj przytłaczającego zagrożenia, jakim stał się Ultron – nieźle jak na jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci MCU.

Ten odcinek po raz kolejny udowadnia, dlaczego What If…? jest tak zabawną, wyjątkową serią: nie tylko pozwala ulubionym postaciom fanów, takim jak Killmonger i Yondu, powrócić do centrum uwagi, ale także zapewnia drugi szansę dla postaci, które nie zostały tak dobrze przyjęte za pierwszym razem. Ultron może nie zrobił wrażenia na wielu kinomaniakach w akcjach na żywo, ale jego animowany wariant zdołał wykorzystać potencjał postaci, stając się jednym z najbardziej przerażających złoczyńców w historii MCU. Bez względu na to, co przyniesie Ultron finał sezonu w przyszłym tygodniu, z pewnością będzie to starcie o wielostronnych proporcjach.

Przeczytaj także  Halo Infinite wprowadza dynamiczny system uszkodzeń pojazdów