Strona główna Wiadomości z gry Nie ma czasu na śmierć Recenzja

Nie ma czasu na śmierć Recenzja

0
Nie ma czasu na śmierć Recenzja

Ostatni występ Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda jest jednym z jego najlepszych. Z zapierającą dech w piersiach akcją i prawdziwym emocjonalnym rezonansem, No Time to Die jest wart czekania.

Scenariusz – napisany przez Fukunagę, stałych bywalców Bonda Neala Purvisa i Roberta Wade’a oraz Phoebe Waller-Bridge z Fleabag – to piękny akt równoważenia odmiennych tonów. Żarty są zabawne, sekwencje akcji porywają, dramatyczne sceny lądują (rzadkość w tej serii), a złoczyńca i jego mięsożerna broń biologiczna są prosto z horroru. Wszystkie te zmiany tonalne nie powinny działać w tym samym filmie, ale Fukunaga sprawia, że ​​działa, skupiając się wyłącznie na postaci Bonda i jego podróży.

Ostatecznie najważniejszym aspektem filmów o Bondzie – i powodem, dla którego widzowie licznie pojawiają się, aby je zobaczyć – jest ich akcja. Nie ma czasu na śmierć oferuje przyjemną, szeroką gamę porywających sekwencji akcji: pościgi samochodowe, strzelaniny, brutalne walki wręcz. Operator Linus Sandgren wykorzystuje doskonałe ujęcia do kadrowania każdej sceny akcji. Oszałamiające ujęcia z lotu ptaka ukazują rzezi pojazdów o wysokiej liczbie oktanów, a ciasne zbliżenia ukazują bezwzględne walki na pięści.

Craig pochyla się nad swoją częścią serii Bonda jednym z najmocniejszych występów, jakie kiedykolwiek zagrano w tej roli. Nieustannie wydobywa chłód postaci w momentach, takich jak frisbee na tacy kelnera, aby obezwładnić podejrzanego, a następnie dopijając drinka, który był na niej, ale wnosi także wiele emocjonalnego rezonansu do postępowania. Bond ma w tym filmie prawdziwy łuk, podsumowując, co jest ważne w jego życiu, gdy jego podróż dobiega końca, a Craig gra na każdym kroku tego łuku z doskonałym patosem.

Chociaż Craig bez wątpienia daje najlepszy występ w filmie, wspiera go silne wsparcie zarówno powracających kolegów z obsady, jak i ekscytujących nowicjuszy. Znajome twarze, takie jak Moneypenny Naomie Harris i Q Bena Whishawa, są wygodniejsze niż kiedykolwiek w swoich rolach. Ana de Armas pojawia się na krótko, ale zapada w pamięć jako Paloma, ujmująco lekkomyślna agentka CIA, która pomaga Bondowi, podczas gdy Billy Magnussen w zabawny sposób wciela się w Logana Asha, kolejnego agenta CIA, który zbyt się uśmiecha. Jednak wyróżniającą się nową obsadą drugoplanową jest Lashana Lynch jako Nomi, nowa agentka 007, która jest tak samo superkompetentna jak jej poprzedniczka i stosunkowo ludzka. Lynch nie próbuje grać Nomi jako nowego Bonda; zaokrągla ją jako przekonującą postać samą w sobie. Jej przezabawne, gryzące w tę i z powrotem szczekanie z Bondem sprawia, że ​​akcja filmu jest niedopasowana do punktu widzenia „kumpelskiego gliniarza”.

Przeczytaj także  Diablo 2: Zmartwychwstały – jak zbudować oszczep „Javazon” Amazon

Rami Malek jest ostatnim zdobywcą Oscara, który zmierzył się z agentem 007, po Javierze Bardemie i Christophie Waltzu, i jest kwintesencją złoczyńcy z Bonda w roli mściwego terrorysty Safina. Większość aktorów-złoczyńców Bonda czuje potrzebę podkręcenia tego, ale występ Malka jest odświeżająco zaniżony. Safin jest groźny, ilekroć pojawia się na ekranie i, jak wszyscy wielcy złoczyńcy z Bonda, jest zabawnym filmem dla agenta 007.

Ponieważ filmy Bonda są tradycyjnie samodzielnymi epizodycznymi przygodami, które nie uwzględniają poprzedniej części ani nie tworzą następnej, próba Spectre połączenia wszystkich filmów Craiga w retroaktywnie zserializowaną narrację spotkała się z mieszana odpowiedź. No Time to Die utrzymuje wspólną ciągłość Spectre, przywracając dr Madeleine Swann Léi Seydoux i Blofelda Christopha Waltza, ale tutaj działa o wiele lepiej. W przeciwieństwie do Spectre, serializacja No Time to Die to nie tylko bezcelowe budowanie świata inspirowane MCU; rozwiązuje trwającą narrację w zaskakująco satysfakcjonujący sposób.

No Time to Die to podróż po całym świecie po próbach odnalezienia legowiska megalomańskiego złoczyńcy i zakończenia ich wspaniałych, apokaliptycznych planów. Niewiele wprowadza innowacji w formule 007, ale jest to świetny przykład, a poczucie ostateczności filmu zapewnia odpowiednie pożegnanie dla Craiga Bonda.

Zwykle aktorzy Bonda są zastępowani, gdy się wypalają, a ich ostatni film jest pierwszym, który zawodzi krytycznie lub komercyjnie. Craig jest pierwszym aktorem Bonda, którego ostatni film wydaje się być wielkim finałem i nie zawodzi.